Zanim zaczniesz czytać puść tę piosenkę (:
-Pani Coco Marlboro.- Wykładowca wyczytał moje nazwisko i
podszedł do mojej ławki.- Bardzo ładna praca, myślę, że pańska rozprawka na
temat kary śmierci jest odpowiednio przemyślana i wywarzona.-Dodał mężczyzna.
Po Sali przeszedł pomruk zadowolenia. Coco Marlboro. Kokaina i papierosy. Z
tymi właśnie używkami wszystkim kojarzy się moje nazwisko. Nigdy nie zdążyłam
podziękować za nie rodzicom, bo oboje zginęli w wypadku samochodowym, kiedy
miałam zaledwie roczek. No trudno, już przyzwyczaiłam się, że moja godność
wzbudza śmiech u wszystkich znajomych. Kiedy zajęcia z historii prawa dobiegły
końca, Chris Blackberry, moja najlepsza przyjaciółka podbiegła do mnie i
radością oznajmiła, że jej praca nie była najgorsza i ona również zaliczyła
test.
_________________________________________________________________________________
-Parę dziewczyn wybiera się na biwak za miasto. Pomyślałam,
że fajnie byłoby się do nich przyłączyć.- Zaczęła dziewczyna. –Oh Chris, dobrze
wiesz, że nienawidzę biwaków! To całe robactwo i brak łazienki…- Nie marudź!-
Uciszyła mnie dziewczyna.- Pomyśl tylko. Cisza, ognisko, hektolitry piwa i
nasza babska paczka. Będzie super! Nie daj się prosić.- Moja przyjaciółka
wiedziała, że kiedy na moje usta wdarł się mały uśmiech, poddałam się i
przestałam walczyć. –Babski weekend czas zacząć!- Krzyknęła Chris zwracając na
nas uwagę kilku innych studentów. Nigdy nie przypuszczałam, że ten jeden wyjazd
bezpowrotnie odmieni moje życie i wywróci je do góry nogami.
-To już ostatnie, obiecuję.- Powiedziałam ze śmiechem
przyjmując od Danielle kolejną puszkę Heinekena. Postanowiłyśmy rozbić nasz
obóz w małym lasku, niedaleko rzeki, parę kilometrów za Essex. Dziewczyny miały
rację. Było tu pięknie, słonecznie i cicho. W końcu wypocznę i popracuję nad
swoją opalenizną. Pogoda była dzisiaj wyjątkowo piękna, biorąc pod uwagę to, że
pochmurna i deszczowa Anglia raczej nas nie rozpieszcza. –I co Coco, masz kogoś
na oku?- Zapytała Eleanor odrywając wzrok od egzemplarza Glamour, który
dzierżyła w swoich smukłych dłoniach. – Coco ma romans z „Dziejami Herodota” lub
ewentualnie „Rozważną i Romantyczną”.- Zadrwiła Chris. –Te książki są cudowne,
a poza tym na razie nikogo nie szukam.- Odgryzłam się wystawiając język
przyjaciółce. –Z twoim wyglądem mogłabyś mieć każdego. Zazdroszczę ci tych
cholernie długich nóg, niewinnej twarzyczki i dużych cycków.- Powiedziała Jade
poprawiając swoje Ray-Bany. –Każdy facet leżałby u twoich stóp, gdybyś tylko
odłożyła na chwilę tą pieprzoną naukę. –Dodała Leigh-Anne. –Dajcie spokój,
nawet kujony potrzebują od czasu do czasu porządnego bzykanka. –Dorzuciła Jesy
i wszystkie razem parsknęłyśmy głośnym śmiechem.
Obudziłam się około trzeciej nad ranem, zaalarmowana
napełnionym pęcherzem. Popatrzyłam na Chris, która wciąż słodko spała.
Spróbowałam położyć się z powrotem, lecz bardzo trudno było mi zignorować
potrzebę. Po przemyśleniu wszystkich „za” i „przeciw” opuszczenia naszego
cieplutkiego namiotu, cicho rozsunęłam suwak i wygramoliłam się na zewnątrz.
Ognisko było już przygaszone, więc nie byłam w stanie dostrzec nic, w
panujących ciemnościach.
Po omacku zagłębiłam się w las. Kiedy znalazłam odpowiednie miejsce, opuściłam spodnie mojej piżamy i ulżyłam sobie. –O niebo lepiej.- Pomyślałam wracając do namiotu.- Cholera jasna!- Zaklęłam potykając się o połamaną gałąź, na którą nie zwróciłam uwagi. Kontynuowałam moją podróż do obozowiska, kiedy minęłam bardzo stare i rozłożyste drzewo, którego nigdy wcześniej nie widziałam.-Coco, ty idiotko! Zgubiłaś się w cholernym lesie i do tego jeszcze w środku nocy! Zajebiście!- Skarciłam się w duchu.-Gorzej być już nie może.- Dodałam na głos. Oh, ależ ja byłam głupia. Idąc prostą drogą dostrzegłam małe, żółte światełko w oddali. –Czy to możliwe, że ktoś mieszka w środku lasu?- Pomyślałam. A właściwie wcale nie myślałam. Zbliżając się do drewnianej chatki byłam pewna, że jej właścicielem jest miły i przyjazny gajowy, coś w stylu Hagrida. Ależ ja byłam naiwna. Kiedy podeszłam bliżej okazało się, że to, co z daleka wydawało mi się małym, drewnianym domkiem, rzeczywiście jest pokaźnych rozmiarów rezydencją. -Ktoś , kto buduje dom w środku lasu raczej nie jest zbyt towarzyski.- Przemknęło przez moje myśli. Trudno, właściciel rezydencji jest moją ostatnią deską ratunku. Miejsce na podjeździe zajmował duży, czarny samochód z niskim zawieszeniem.- O, mój Boże! Czy to jest Pagani Huayra, jedno z najdroższych aut na świecie?- Pomyślałam. Nawet na kacu i w środku nocy rozpoznam auto moich marzeń. Gdybym sprzedała mieszkanie, wszystko co mam i wzięła olbrzymi kredyt, wciąż nie byłoby mnie stać na zakup tego cacka. Intrygujące, co taka maszyna robi w środku lasu.
Po omacku zagłębiłam się w las. Kiedy znalazłam odpowiednie miejsce, opuściłam spodnie mojej piżamy i ulżyłam sobie. –O niebo lepiej.- Pomyślałam wracając do namiotu.- Cholera jasna!- Zaklęłam potykając się o połamaną gałąź, na którą nie zwróciłam uwagi. Kontynuowałam moją podróż do obozowiska, kiedy minęłam bardzo stare i rozłożyste drzewo, którego nigdy wcześniej nie widziałam.-Coco, ty idiotko! Zgubiłaś się w cholernym lesie i do tego jeszcze w środku nocy! Zajebiście!- Skarciłam się w duchu.-Gorzej być już nie może.- Dodałam na głos. Oh, ależ ja byłam głupia. Idąc prostą drogą dostrzegłam małe, żółte światełko w oddali. –Czy to możliwe, że ktoś mieszka w środku lasu?- Pomyślałam. A właściwie wcale nie myślałam. Zbliżając się do drewnianej chatki byłam pewna, że jej właścicielem jest miły i przyjazny gajowy, coś w stylu Hagrida. Ależ ja byłam naiwna. Kiedy podeszłam bliżej okazało się, że to, co z daleka wydawało mi się małym, drewnianym domkiem, rzeczywiście jest pokaźnych rozmiarów rezydencją. -Ktoś , kto buduje dom w środku lasu raczej nie jest zbyt towarzyski.- Przemknęło przez moje myśli. Trudno, właściciel rezydencji jest moją ostatnią deską ratunku. Miejsce na podjeździe zajmował duży, czarny samochód z niskim zawieszeniem.- O, mój Boże! Czy to jest Pagani Huayra, jedno z najdroższych aut na świecie?- Pomyślałam. Nawet na kacu i w środku nocy rozpoznam auto moich marzeń. Gdybym sprzedała mieszkanie, wszystko co mam i wzięła olbrzymi kredyt, wciąż nie byłoby mnie stać na zakup tego cacka. Intrygujące, co taka maszyna robi w środku lasu.
Niepewnie stanęłam przed
drzwiami domu i spojrzałam na swój strój. Miałam na sobie flanelowe spodnie od
piżamy w różowo-białą kratę, szarą bluzę i trampki.-Może jest szansa, że
domownicy się nie wystraszą? -Pomyślałam. Delikatnie zapukałam w duże, mahoniowe
drzwi. Cisza. Odczekałam chwilkę i spróbowałam jeszcze raz, tylko energiczniej.
Znowu brak odzewu. Zdesperowana chwyciłam klamkę i niepewnie pociągnęłam w dół.
Ku mojemu zaskoczeniu potężne drzwi ustąpiły, prezentując mi wnętrze budynku.
Na wprost wejścia znajdowały się szerokie, drewniane schody, a tuż obok piękny,
marmurowy kominek, w którym wesoło trzaskał ogień. Przed nim stały dwa fotele i
niewielki stolik. Na ziemi leżał puchaty, biały dywan, wyglądający na niezwykle
miękki. Na prawo od schodów znajdowała się przestronna kuchnia, w której paliło
się światło. Wnętrze było niezwykle ciepłe i przytulne. Postanowiłam, że
najlepszym rozwiązaniem będzie dać znać domownikom, że mają nieoczekiwanego
gościa. -Ekhhem.- Odchrząknęłam. –Jest tu ktoś?- Durne pytanie, wiem, ale nie
miałam pojęcia jak zaalarmować właścicieli uroczej chatki o moich odwiedzinach.
Znowu cisza. Nikt nie odpowiedział. -Co jest nie tak?- Zapytałam się w duchu i
ruszyłam w górę potężnych schodów. Z każdym moim krokiem stopnie pod moimi
stopami złowieszczo trzeszczały. –Coco, ty pierdolnięta kretynko, a co jeśli w
tym domu mieszka seryjny morderca? Gratuluję pomyślunku. Nagroda dla
największej idiotki świata trafia do panny Marlboro!- Mój wewnętrzny monolog
przerwały mi dziwne odgłosy dochodzące z jednego z pokoi. Nie wiem czemu, ale w
tym momencie stwierdziłam, że lepiej będzie pozostać w ukryciu. -Ostatnia szansa Coco, spierdalaj stamtąd.- przemknęło przez moje myśli. Zbliżyłam
się do uchylonych drzwi, a odgłosy wydawane przez lokatorów stały się bardziej
wyraźne. –Pytam cię ostatni raz i lepiej, żebyś, kurwa, odpowiedział.- Warknął
zachrypnięty, męski głos.- Kto nas wsypał? Skoro nie ty, to który z pieprzonych
znajomych Parkera powiadomił psy? Kurwa mać, do mówię do ciebie! Straciliśmy
dwa kilogramy najczystszej kokainy!- Odgłos wymierzania siarczystego policzka
rozszedł się po pomieszczeniu.-O, mój Boże. Moje nogi ze strachu odmówiły
posłuszeństwa tak, że mogłam tylko stać i przysłuchiwać się ostrej wymianie
zdań. – Auuuł!- Zawył z bólu głos, który odezwał się po raz pierwszy. – Uspokój
się Tommo. Jak koleś nie chce gadać, to podzieli los przyjaciela który nas wydał.- Powiedział inny mężczyzna. –Racja
Zayn, zajmiesz się tym czy ja mam z nim skończyć?- Znów odezwał się zachrypnięty
głos. –Nie zrobisz…tego. Zbyt.. bardzo boisz się.. konsekwencji, Tomlinson.
Wiesz, że Nathan ci.. tego nie daruje.. – Wydyszał facet, który jak mi się
wydawało był ofiarą zajścia. Wszyscy zgromadzeni wybuchli głośnym i
złowieszczym śmiechem, od którego moje włosy stanęły dęba. W pomieszczeniu
musiało się znajdować kilku mężczyzn. Po paru sekundach rechot ustał, a zamiast
tego usłyszałam odgłos odbezpieczania broni. O nie. Do moich uszu dotarł strzał, a po chwili głuchy dźwięk
czegoś ciężkiego, upadającego na drewnianą podłogę.
Poczułam, że moje nogi są jak z waty, po plecach przechodzą ciarki, a serce wali jak młot. Byłam kurewsko przerażona. Kuźwa, właśnie byłam świadkiem morderstwa! Będąc całkowicie w amoku spróbowałam się cofnąć, ale moje miękkie ze strachu nogi potknęły się o dywan, a ja z hukiem upadłam na ziemię. Kurwa mać .Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły, ukazując pięcioosobową grupę wytatuowanych mężczyzn, stojącą w jasnym pokoju. No i trupa, całego zakrwawionego, i leżącego na podłodze. Chłopak który otworzył drzwi, miał nie więcej niż 23 lata, był wysoki i dobrze zbudowany. Jego idealnie wystylizowane włosy były zaczesane do tyłu, a kilkudniowy zarost sprawiał, że wyglądał bardzo pociągająco. Kurwa, Coco! On jest MORDERCĄ! Kiedy jego lodowato błękitne spojrzenie skrzyżowało się z moim, straciłam przytomność, a ostatnie co usłyszałam to –Kogo my tu mamy?- wydobywające się z ust pięknego mężczyzny, o nazwisku, jak mi się wydawało, Tomlinson. Później była już tylko ciemność.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że
po raz pierwszy spojrzałam w oczy samego diabła, najgorszego koszmaru,
najbardziej toksycznej trucizny i mojej największej miłości.Poczułam, że moje nogi są jak z waty, po plecach przechodzą ciarki, a serce wali jak młot. Byłam kurewsko przerażona. Kuźwa, właśnie byłam świadkiem morderstwa! Będąc całkowicie w amoku spróbowałam się cofnąć, ale moje miękkie ze strachu nogi potknęły się o dywan, a ja z hukiem upadłam na ziemię. Kurwa mać .Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły, ukazując pięcioosobową grupę wytatuowanych mężczyzn, stojącą w jasnym pokoju. No i trupa, całego zakrwawionego, i leżącego na podłodze. Chłopak który otworzył drzwi, miał nie więcej niż 23 lata, był wysoki i dobrze zbudowany. Jego idealnie wystylizowane włosy były zaczesane do tyłu, a kilkudniowy zarost sprawiał, że wyglądał bardzo pociągająco. Kurwa, Coco! On jest MORDERCĄ! Kiedy jego lodowato błękitne spojrzenie skrzyżowało się z moim, straciłam przytomność, a ostatnie co usłyszałam to –Kogo my tu mamy?- wydobywające się z ust pięknego mężczyzny, o nazwisku, jak mi się wydawało, Tomlinson. Później była już tylko ciemność.
_________________________________________________________________________________
Wreszcie jest! Pierwszy rozdział #TOXIC! Nawet nie macie pojęcia jak bardzo jestem wdzięczna za każdy komentarz lub odwiedzenie bloga (: Kolejna część opowiadania pojawi się za kilka dni, a jeśli chcecie być informowani na bieżąco o nowych rozdziałach, zostawcie swój twitterowy username w komentarzu.
Z xo
Mmmmmm.....Jestem z ciebie taka dumna! Kocham! Czekam na NN ;) Mnie proszę informować na fb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ala :)
o looool *.*
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham *o*
nie mogę się doczekać 2 rozdziału ;3
@Supermanishere7
tekst o tym że kujoni też potrzebują bzykanka rozwalił mnie xDD
OdpowiedzUsuńoczywiście czekam na dalsze losy xD
p.s ta czcionka mnie oślepia XD
Ale zajebiste *,* Pisz dalej ! @Happiness_x33
OdpowiedzUsuńTo jest ZA - JE- BI - STE ! .
OdpowiedzUsuń–Dajcie spokój, nawet kujony potrzebują od czasu do czasu porządnego bzykanka.
Ten tekst mnie rozwalił xdd. Czekam na następny rozdział .Pisz tak dalej ; *
/ Aga ; *
aww, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńdsbhdjfdgdshs. czekam na next.! :) super rozwinięcie akcji
OdpowiedzUsuń@_agata_w
zainteresowałaś mnie, mozesz mnie powiadamiać? @yep_Nialler
OdpowiedzUsuńKuurcze, genialne. : ) Naprawdę fajny pomysł na początek, Mam tylko taką jedną małą radę. Jeżeli piszesz dialogi, to zaczynaj od nowej linijki, rozumiesz? Zeby to wyglądało mniej więcej w ten sposób :
OdpowiedzUsuń- .................. - powiedziała Chris.
-...................... - spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się, To tylko takie małe ale, będzie się lepiej czytało moim zdaniem :D Pozdrawiam i życzę weny!
Trafiłam na to opowiadanie przypadkowo, ale cholernie mi się spodobało. Wiesz, niektóre autorki nie mają pojęcia o czym piszą i to mnie strasznie denerwuje. Ty przynajmniej wciągasz w to uczucia, które nadają treści sens. Idź tak dalej a na pewno wzbogacisz swoje opowiadanie o kolejne tysiące fanów. Na pewno szybko nie opuszczę ani Ciebie, ani dalszego ciągu historii.
OdpowiedzUsuń@_luvjelly
super, cieszę się że dodałaś tak szybko nowy rozdział, już po prologu wiedziałam, że będzie ciekawie. Czekam na następny.Pozdrawiam @lovely_carrots_ xx
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie, bardzo mi się podoba. Podoba mi się wizja toksycznego związku. Mam nadzieję, że chłopacy nic nie zrobią Coco. A skoro już przy niej jesteśmy to bardzo podoba mi się jej godność. Papierosy i narkotyki? Moja ulubiona mieszanka! :)
OdpowiedzUsuńMam tylko uwagę co to czcionki i pisania dialogów. Mogłabyś zmienić czcionkę na jakąś inną? Np. Times New Roman? I dialogi zaczynaj od nowej linijki. Lepiej się wtedy czyta, a po drugi jest to bardziej czytelne :)
Jesteś cudowna i masz duży talent, pamiętaj o tym! :)
Pozdrawiam i życzę weny ;*
Brawo! Zacny początek *w oczekiwaniu na kolejny rozdział* :) xx
OdpowiedzUsuńzapowiada sie zajebiście!!! możesz informować mnie o nn na tt? @klaus987
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards :). Szczegóły tutaj: http://in-the-ennd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńo jejku! to jest świetne *-* fsdjsfhjsdhdf *-* jejejeje a to ostatnie zdanie, wow wywołujesz dużo emocji i wspaniale opisujesz uczucia, mam nadzieję, że szybko dodasz nn, obserwuję i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam - http://1d-historia-by-evixxa.blogspot.com/
Wow, niezle sie zapowiada ! Prosze. Informowanie, @befuddled_angel
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny??
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest cudne chociaż to dopiero pierwszy rozdział :) razi mnie tylko wygląd bloga ale nie musisz zwracać na mnie uwagi. Powodzenia i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńChciałabym być informowana o nowych rozdziałach. Mój username -----> @louuusin
Cudowne opowiadanie. Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńBoże ale to boskie! Moge być informowana? @voguelmix
OdpowiedzUsuńPowiem tak... Mój komentarz jest tak naprawdę zbędny bo u góry wszystkie opinie są pozytywne i w moim przypadku też tak jest.
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie, masz niesamowity talent, przez co sama sie czułam jak Coco i musiałam do łazienki jak ona iść hahahaha XD
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i mam nadzieje że będzie niebawem bo inaczej umre z ciekawości!!
<3
@FuckinAwesom
O MATKO I CÓRKO.... <3
OdpowiedzUsuńTO JEST BOSKIE *_*
TWÓJ STYL PISANIA I FABUŁA... JUŻ JE KOCHAM. <3
NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NASTĘPNEGOO.... :)
WYTRZYMAM... CHYBA <3 / @KeliJaboska1
zajebisty, czekam na następny rozdział, no i chce być informowana @amelia_love1D :))
OdpowiedzUsuńMega!!! Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuń@nicolle1x
O boze jaki cudownyyyy....... @NataliaNiegowsk
OdpowiedzUsuńŚwietnyyyu
OdpowiedzUsuńJejku, świetne :)
OdpowiedzUsuńCzyli Louis morderca? Mmm, zabrzmi głupio ale, TO LUBIĘ! (:
Ciekawe co się stanie dalej, dfmnfd!
-@luuuvmyswaggy
46 year-old Environmental Tech Doretta O'Hannigan, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Nömadak TX and Homebrewing. Took a trip to Palmeral of Elche and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. Czytaj wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń